Translate

Szukaj na tym blogu

Wtorek, 22. kwietnia 2025 06:26:07

czwartek, 6 marca 2025

Zima w Tajdze Północnej-Walerian Wysocki



Zima w Tajdze Północnej-Walerian Wysocki

Umilkł już w Tajdze głos ptaszęcy,
Z jezior błękitne znikły fale.
Niebo szarzeje coraz więcej
I słońca już nie widać wcale.

Codziennie wschodzi później ,bledsze
Codziennie niżej płyną chmury,
Drzewa kołyszą się na wietrzeA szum ich smutny i ponury.

Przyrodę srogi mróz uwięził,
Śnieg grubą szatą okrył knieje.
Tkwią pod nim ciężkie drzew gałęzie
Do maja kiedy znów stopnieje.

Stanęły lodem wielkie rzeki.
Bagna, ruczaje i jeziora
Tajga śpi, jak co rok ,przez wieki.
Aż ją obudzi letnia pora.

Zasypał śnieg traperskie chaty,
Wokół trwa spokój nie przerwany.
Gdzieniegdzie tylko łoś rogaty
Leniwie kroczy przez kurhany.

W oddali nikłe ognisk blaski,
Słychać stłumione ludzkie głosy,
Zgrzyt pił, lub drzew zwalonych trzaski
I nieustanne siekier ciosy.

Stłumione śniegiem echo wraca,
W bezkresie tajgi głos się gubi,
Wre katorżnicza, ciężka praca
Pełnią ją polscy „lesorubi”.
 
Wiersz pochodzi z kwartalnika "Zesłaniec"

Powered By Blogger