Od moszki się nie umiera - Stanisława Wiatr-Partyka
Toż to nie twoje oczęta, Gdy patrzysz ze smutkiem na mnie. Cała jesteś spuchnięta, Ręce jak dwie banie.
"Od moszki się nie umiera"- Rzekł brygadzista Wania I wywiózł karczować drzewa Choć mama na nogach się słania
Minęły długie tygodnie Az mama do wsi wróciła. Wyciąga ręce do mnie A ja się przestraszyłam.
A ja się przestraszyłam, Bo mamy nie poznałam! " Ujdi, ujdi" - prosiłam I z płaczem uciekałam...
Ilinka,1942
|
|
|
|
|
|
|
|