| Białe Orlęta - Stanisława Wiatr-Partyka
Za starym płotem, za banią Wyznaczyły spotkanie: Stasia, Halinka i Gienia Coś mają do powiedzenia.
Na czatach Lucia stoi, Nikogo się nie boi. Cyt...cicho...sprawa święta: Zbierają się "Białe Orlęta".
Guzik z orzełkiem ściskają Na guzik przysięgają. Mirka oczy wytrzeszcza, Powtarza słowa wieszcza:
" Polsko, Ojczyzno moja! Jam wierna córka Twoja, Nie wiem co strach i trwoga, Pluję na Twego wroga! Za kraj nasz, sercu miły, Oddam wszystkie siły!
Trzy razy Mirka splunęła, Guzik do ręki wzięła, Orzełek pocałowała Następnie Gieni podała.
Gienia oczy wytrzeszcza... Wtem jakaś siła złowieszcza Potrząsa starym płotem I tak przemawia potem:
" Witam was , Białe Orlęta, Nieopierzone pisklęta! Żółtodziuby kochane, Dziewuchy zwariowane! Idźcież dziatki do mam, A walkę zostawcie nam!"
Tak mówił Jurek Dubowik, Prawie dorosły człowiek, Maryni starszy brat, Dzielny Polak-chwat.
Rozpierzchły się " Białe Orlęta". Pospuszczały oczęta, Nosy na kwintę zwiesiły I guzik po drodze zgubiły...
To było duże zmartwienie. Szukały go pod kamieniem, Szukały za banią w burianie, Niestety ! Wszystko na nic.
A potem witała ich Polska. A guzik w stepie pozostał...
Tarnów,1947
|
|
|
|
|
|
|
|