Przesłanie...- Barbara Janczura Wiem, że Ci ciężko pojąć co głód znaczy? Bo jak Ci to wnuku wytłumaczyć? Pytasz o zabawki. Pytasz o ubrania. Co jadłam na drugie dania? Zrozumieć nie możesz, że tego nie miałam.
Bo jak Ci to wytłumaczyć, że o chlebie marzyłam, o jednym małym okruszku, O wodzie w garnuszku, O szarym mydle, O kąpieli, by pozbyć się potu i brudu, O umyciu włosów - bo kołtun się zrobił, By mnie wszy i pluskwy nie gryzły, By mi zimno nie było, By ręce i nogi choć na chwilę odpoczęły od ciężkiej pracy. Jak Ci to wszystko wyjaśnić, Jak Ci wytłumaczyć, byś mnie mógł zrozumieć? Jak ? Już sama nie wiem.
Ty ciągle chcesz czegoś nowego, elektronicznego. Wybrzydzasz, marudzisz przy jedzeniu. To niedobre, To Ci nie smakuje, Buty i ciuchy firmowe, Perfumy od Chanel... I wszystko musi być na już, koniecznie. Nie potrafisz zrozumieć: - co głód znaczy, - sieroctwo na obcej ziemi, - praca ponad dziecka siły.
Masz wynieść śmieci- jesteś zmęczony, Masz posprzątać pokój - jesteś pokrzywdzony, Masz popilnować młodsze rodzeństwo- to kara chyba największa dla Ciebie, Masz się uczyć- wagarujesz.
I nigdy mnie wnuku nie zrozumiesz, bo: - masz rodziców, - masz tysiące pomysłów i czas na ich spełnianie, - nie brakuje Ci jedzenia, - "zachcianki" twe spełniamy, i co najważniejsze: żyjesz w wolnym kraju.
Nie zrozumiesz mnie i obyś Nigdy nie musiał poznać nieszczęsnych kolei wojennych dróg- ukochany wnuku! | |
|
|
|
|
|
|
|