Translate

Szukaj na tym blogu

czwartek, 12 grudnia 2024

Żniwa ...- Barbara Janczura

Żniwa ...- Barbara Janczura

przy żniwach pracowałam,
  za kosiarką iść miałam,
odbierać garście zboża,
i w snopy je wiązać...

owies dorodny był,
traktor  za szybki,
ja-
bez śniadania-
bez kromeczki chleba,
ledwo na nogach się utrzymywałam...

sekunda nieuwagi,

i maszyna na nogach...
dwoiłam się
i troiłam,
nie mogłam pracy podołać,
dwanaście godzin...

od rana do wieczora,
miałam przecież
tylko -12 lat!

normy nikt
nie mógł wykonać...
nie mogłam liczyć
na chwilkę wytchnienia...

słońce niemiłosiernie paliło,
wody nie było,
w tej strasznej męce
ledwo do końca dnia,
dotarłam, 

wieczorem
głodna,
i spragniona
jak bryła-
ległam na legowisku...
ni rąk,
ni nóg,
ni krzyża-
podobnie jak inni-
nie czułam,
ciało me-
to jedna,
ogromna,
umęczona 

była
bryła!

miałam przecież
tylko -12 lat!

a może-aż 12 lat...


Powered By Blogger