Wspomnienie o śp. Kapelanie Sybiraków- Irena Kobiel
Pod sercem na Sybir, gdzie mroźna kraina, niosła Cię matka z żalem i rozpaczą. w Krasnojarskim Kraju Betlejem dla syna los w nędzy miejsce pobytu wyznaczył.
Z nadzieją w sercu matka się modliła do Bogarodzicy o zdrowie dla Ciebie. Twa iskierka życia zaledwie się tliła, ratunku błagała tuląc Cię do siebie!
" spraw, żeby przeżył i został kapłanem"- i zawierzyła Twe życie Bogu. I tak się stało- i za Bożym planem przysięgę złożyłeś u ołtarza progu.
W Bełżcu rozpocząłeś-potem lat trzydzieści w Starym Lublińcu, gdzie wiernym służyłeś i jako proboszcz miejscowej parafii naukę Chrystusa tak pięknie głosiłeś.
W Jarosławiu powstał Związek Sybiraków zgromadził zesłańców, co cudem przeżyli. Jako kapelan do swoich rodaków przystałeś - bo bardzo Cię o to prosili.
Jasną Górę, Lwów i Ostrobramską Panią, Kalwarię Zebrzydowską w pielgrzymkowym znoju odwiedzałeś- nadawałeś kształt naszym błaganiom by Polska wraz z nami żyć mogła w pokoju.(...)
Homile głosiłeś w Sybiraków święta. W Narolu, Oleszycach, a także w Dachnowie Kapelana Sybiraków słowa się pamięta- wspominają Cię też wszyscy ciepło w Lubaczowie.
W kolegiacie jarosławskiej jest tablica- upamiętnienia Sybiraków- tyś ją nam poświęcił. W Wielkich Oczach i Wietlinie, w Nienowicach byleś z nami wszędzie, gdzie są znaki ich pamięci.(...)
Sybiracka stale zmniejsza się rodzina Tyś z nich wielu żegnał przy ich grobie. Gdy odejścia Twego przyszła już godzina pogrążyła wszystkich nas w ciężkiej żałobie.
I w Lublińcu Starym koło Cieszanowa Msza żałobna sybiraków zgromadziła; nie wyrażą smutku żalu żadne słowa już na zawsze ciemna skryje Cię mogiła.
Twą mogiłę dziś pokryły od nas kwiaty każdy kwiat to nasze pożegnanie, a modlitwa niechaj biegnie tam w zaświaty; śpij snem wiecznym , ukochany Kapelanie.
/Ks. kapelan Michał Opaliński-Sybirak, urodził się na Sybirze w 1940 r. Na posiołku, na którym rodzice jego zostali osadzeni, urodziło się wówczas jeszcze dziesięcioro innych dzieci, ale tylko on przeżył. Zawsze, gdy miał poświęcać chleb, głos mu się łamał i mówił z ogromnym wzruszeniem, że będąc w Kazachstanie, myślał tylko o jednym, aby kiedyś mógł się jeszcze w życiu najeść do syta chleba.Był Kapelanem Sybiraków/
|