Wisienka-Stanisława Wiatr-Partyka
Eli Stepskiej
Wysiadłyśmy w Tarnowie. Pierwsze kroki po ziemi Ojca. Rozglądam się ciekawie i wszystko mi się podoba. Duży, duży gmach, takiego jeszcze nie widziałam. Wchodzimy. Patrzę do góry i krzyczę: - Boże! Mamo, to niebo! Widzę niebo! Widzę gwiazdy! - Nie Eluniu, to kościół. Jesteśmy w kościele... Ach, jak tam było pięknie. Ale trzeba iść dalej. Parę kroków ... i stragan. - Co to ... krzyczę- co to , to czerwone? - To wisienki. Pamiętasz? Ja ci o nich opowiadałam- mówi Wandzia. I prosi: - Proszę dać parę wisienek mojej siostrze... Ona jeszcze nigdy wisienek nie widziała...- - Idźcie , dziady! Nic tu po was! - I zamachnęła się szufelką, a do niej przylepiła się jedna wisienka i spadła w piasek. Schyliłam się po nią i podniosłam prędziutko. Była brudna. Chuchałam na nią i dmuchałam. potem zjadłam. Była gorzka.
Tarnów, 1989
|
|
|
|
|
|
|
|
|