Translate

Szukaj na tym blogu

niedziela, 22 grudnia 2024

Wigilia - Edward Dowejko


                               ♦ Córka- Weronika Dowejko pisze tak:♦

Na dzisiejszy wigilijny wieczór przesyłam wiersz mojego taty, byłego żołnierza armii Andersa i dwukrotnego Sybiraka, który w noc wigilijną 1942 r stał na warcie gdzieś na pustkowiu i wtedy powstał ten wiersz, znalazłam go niedawno w jego zapiskach, gdzie tekst był miejscami bardzo wyblakły, ale przy pomocy syna jakoś go może niekompletnie, ale odczytaliśmy.

                                                   * imię mojej mamy
                                                 zdj.własne zapisków


Wigilia - Edward Dowejko


Dziś noc wigilijna i stoję na straży ,
samotny w te święte godziny,
daleko od swoich lecz w sercu się marzy
Ojczyzna i dom mój rodzinny.
Widzę ja ojca swojego jak w ręku
z opłatkiem składa życzenia.
Dziś czwarty rok mija jak brak mi jest tego,
dziś z tęgo są tylko wspomnienia.
Dziś srogi los wojny mnie rzucił w pustkowie
i kto wie ,gdzie ma jeszcze rzucić ,

dziś rzewne westchnienie
z mego serca płynie.
O Boże pozwól do kraju mi wrócić!
Pozwól ,by przyszła ta chwila spragniona ,

niech prędzej ja dom swój zobaczę ,
niech będzie już wreszcie 

tułaczka skończona,
niech więcej z tęsknoty nie płaczę.
Lecz teraz dni smutne za dniami,
a w sercu się snują marzenia,
ach ,jak ja bym chciał być z wami,
chciałbym wam złożyć życzenia.
Chciałbym ja być przy Tobie,
Janeczko * Ty moja kochana,
kochać Cie będę nawet i w grobie,
choć życie mi cierpieniem usłane.
Tęskno mi w obcej krainie.
Nie wiem,czy Ty to odczujesz,
a może w tej samej godzinie
tak samo się w gwiazdy wpatrujesz,
czy może w nocnej tej ciszy,
patrzysz w te gwiazdy na niebie,
niech serce dziś twoje usłyszy,
jak bardzo ja kocham Ciebie.






Powered By Blogger