To wcale nie jest proste - Stanisława Wiatr-Partyka
To wcale nie jest proste, to wcale nie jest łatwe: Odrzucić bagaż wspomnień, jak radzi maż, czy syn. Wystarczy zamknąć oczy, wystarczy zgasić światło I nagle dudnią kola, pachnie piołun i dym. I sypią, sypią śniegi, i wyją, wyją wichry, I kraczą, kraczą kruki nad biednym losem mym.
Nie mogę się oderwać, nie mogę się wyzwolić, Nie mogę nie pamiętać, jak wytłumaczyć im? Nie! Sami się spotkamy - Syberią naznaczeni I każdy znów opowie o swoim losie złym. On nam o Magadanie, ona o Kunstanaju, On Workutę wspomni, a ja wspomnę Iszym.
Powędrujemy boso przez step najeżony kolcami, Pokarczujemy tajgę, odziani w łachmany i głodni, My - wypędzeni z domu, my - pozbawieni Ojczyzny, W piekło wtrąceni bez grzechów, my - osądzeni bez win!
I razem pomilczymy ... razem popłaczemy... Nareszcie wysłuchani, nareszcie nie samotni, Na pewno tu bezpieczni - u stóp Patrona swego, Pod sztandarem swym...
Tarnów, 1997
|
|
|
|