Syberia- Stanisława Wiatr-Partyka
Piołun z kropelką rosy Horyzont tak ułudny, Drobne stepowe wrzosy, Irys liliowy, cudny... Ziemniaki... Niskie płoty... Smętna ruska piosenka... Syberio! Tyś narkotyk! Syberio! Bądź przeklęta!
Już tyle lat minęło. Powinno przestać boleć. Odeszło, odpłynęło... - Nie mogę się wyzwolić! Choć byłoby najprościej Nie myśleć, nie pamiętać. ...Bieleją w stepie kości... Ten obraz mnie opętał. I kule ażurowe Wiatr po horyzont toczy... To pierekatipole I mam go pełne oczy. I muszę wciąż pamiętać, I ciągle płakać muszę. Syberio, bądź przeklęta, Zatrułaś moją duszę.
Ten piołun, te irys... Liliowy smutek kwiecia... Ten biały czerep łysy wymyty przez stulecia, Ten piołun z kroplą rosy... Ta ziemia straszna... Święta? Te nasze polskie losy...
... Po nocach wilki wyją... Wysoki zimny księżyc... Czyjaś ty ziemio, czyja? Przeklęta, czy też święta? Jakaś ty ziemio, jaka? Upiorna, ale święta.
Nie mogę cię zapomnieć. Nie chcę ciebie pamiętać!
/Tarnów, 1972/
|
|
|
|