Translate

Szukaj na tym blogu

niedziela, 15 grudnia 2024

Święty turecki-Marian Jonkajtys




Święty turecki - Marian Jonkajtys
 
Kazik
14-latek,
l jego młodsza siostra,
l pani Władzia,
Też Polka —
Sąsiadka godna, dorosła —
Dostali kiedyś podwodę,
By w noc jesienną
Do rana
Przewieźć chaziajom
W kołchozie
Z pola
Dwie fury siana!
Jadąc z pierwszą
Odkryli
Przy swego kołchozu
Granicy,
W polu
Zepsuty kombajn
Z pełnym zbiornikiem
Pszenicy.
Kombajnu
Nikt nie pilnował!
Choć przepis tego wymaga!
O, Matko!
Krzyknęła sąsiadka —
Rozbierać się_ wszyscy
Do naga!!!
Jak to?...
Zaperzył się Kazio —
Ja?... Nigdy!
Za nic na świecie!
Do naga?...
Przy młodszej siostrze?...
l starszej, obcej kobiecie?.
Do naga!
Wszyscy!!!
Bo co my
Głodnym rodzinom
Powiemy?..
Zmarnować takiej okazji
Doprawdy
Nie możemy!!!
Więc w spodnie,
W spódnice, w koszule
I majtki
Zaczęli nagarniać
Wsypywać,
Ugniatać,
Ubijać
Złote pszenicy ziarna!
Poczem
To zboże w ubraniu
Zniesiono
Na siana furę.
I każdy
W tym sianie
Nagi
Zakopał się
W mysią dziurę!!!
Tak odbył
Kazio-harcerzyk
Swój chrzest
Złodziejsko-radziecki!
Do domu
Zajechał szczęśliwy —
choć goły —
Jak święty turecki!!
 
Źródło:Tekst i filmik z Facebooka - Leon Zujko
 



Powered By Blogger