Translate

Szukaj na tym blogu

czwartek, 12 grudnia 2024

Przesłuchanie - Barbara Janczura


Przesłuchanie -Barbara Janczura

Tysiące osób w jednej sali,
o betonowej posadzce,
jak śledzie w beczce.

Teraz kibel to parasza,
ryzykowne jest z niego korzystanie
Po takiej wędrówce,
nie ma powrotu na swoje miejsce.

Mur daje oparcie.
Niesie i niebezpieczeństwo-
w niego wsiąka twoje ciepło...
Korzyść jedyna muru
to mgiełka wilgoci,
pozyskana
własnym oddechem.

Ciało wysuszone,
niczym skorupa
zdjęta z koła garncarza...

Teraz wyciskasz szmaty namoczone wodą...
Tak robi przezorny
i moczy,
moczy kawałek szmaty...

Porcja wody co trzy dni,
głupi wypija naraz,
głupich oddech jest krótki
i żywot krotki,
z gardeł "zachłanników"
ciche, charczące wołanie
" Ratuj, bo konam!".

Południowy posiłek:
buraki pastewne z wodą.
Przezorny zje buraki,
wypija połowę wody,
resztą nasączy szmatę lub worek...

I nocne przesłuchania-
biją gdzie popadnie:
-siedzisz-biją po twarzy i głowie,
- każą wstać,
okładają nerki i wątrobę.

Ciało przechytrza oprawców,
szybciej tracisz przytomność,
dłużej polewają wodą
zanim cię ocucą.
I porcja bicia
z doby
na dobę
maleje!


Powered By Blogger