Po nas przyszedł- Stanisława Wiatr-Partyka
Po nas przyszedł sam nad ranem. Wcale nie był arogancki, ani zły. Cichym głosem zawiadomił mamę I odwrócił się, widząc łzy.
Nie będziecie tam u nas głodować, Ale weźcie co nieco na drogę. Radzę ciepłe rzeczy pakować Proszę dać tę walizkę, pomogę.
Potem pokój wypełnił lament, By za chwilę wypełnić dom cały… Jak za trumną wyszli wszyscy za bramę, A kościoły nas krzyżem żegnały…
|
|