Noc w stepie- Wojciech Brejter
W dalekim mroźnym stepie Kazachstanu, stoi lepianka z gliny, pod komin przysypana śniegiem.
Wieje buran. Słychać wycie wilków i buranu, Mroźne zaspy śniegu jak wydmy wędrują po bezkresnym stepie
W lepiance, zmarznięta, nad pusta miską, siedzi matka z trójką dzieci przy zimnym, wygasłym piecu.
czy przyjdzie śmierć? Już świta. Nadchodzi ranek. To jeszcze nie dzisiaj. Kolejny dzień katorgi podarowany.
/Wiersz pochodzi z pisma : " Sybirak" 1999,nr 21,s.86-87./
|
|
|
|
|
|
|
|