Ballada o nieludzkiej ziemi - Regina Kantarska-KoperZosi Dębogórskiej
1. Wywózka
Lata spędzone w Krasnojarskim kraju
dalekie były od pobytu w raju.
W czterdziestym ósmym raz majową nocą
nagle kolbami w nasze drzwi łomocą,
każą spakować tylko kilka rzeczy.
Strach! Przerażenie! Płaczą małe dzieci.
Wszystkich zagnali w bydlęce wagony.
Miesiąc jechali w dzikie obce strony,
stłoczeni ciasno w strachu i o głodzie,
zmęczeni, brudni i w straszliwym smrodzie.
Burza szalała, grzmocąc piorunami.
Ludzie błagali: „Zmiłuj się nad nami,
Boże wszechmocny! Niechby już umarło,
skończyło się piekło, które się otwarło.
Uderz w ten pociąg, niech się skończą męki, |