Ziarno Dobrej Nowiny- Marian Jonkajtys
Syberio... Naszych bliskich Cmentarzu daleki. Ziemio, Co polskie serca Studziłaś dwa wieki... Polska krwią I bezsilną rozpaczą Użyźniona... Wiecznym śniegiem I kośćmi zesłańców Rozbielona.
Ziemio - Kopalń diamentów, Złota i uranu. Ziemio Lodów bezpłodnych Białą śmiercią Dyszących... Ziemio Ludzi głodzonych Wśród pól Zbożem szumiących.
Ziemio Tysięcy łagrów... Milionów katarożników: Politycznych i "urków"; Dośmiertnych łagierników.
Kuźnio Wielkich idei Co świat zbawić miały... Murem mrozu Miażdżąca Te wzniosłe ideały; Uznająca Jedynie za swego idola Przemoc. Ziemio, Której kodeksem Był knut i niewola...
Może Przestaniesz wreszcie Być "ziemią nieludzką"...? Może... Nowe diecezje W Karagandzie, W Irkucku Wzniosą Ci Nowy Kodeks: Chrześcijańskich Wartości?... I pozwolą Z nadzieją Myśleć o przyszłości?...
Syberio... Może... Białej Śmierci ofiary wchłonęłaś nie na darmo? Może Z tej właśnie ziemi, Z twej wiecznej zmarzliny Wzejdzie ziarno?... Ziarno Bożej Miłości... Ziarno Dobrej Nowiny
Przechodniu... Niech w twym sercu Sybiraków męczeństwo Wznieci promyk nadziei: W Dobra nad Złem ZWYCIĘSTWO...
Wiersz pochodzi ze strony:http://old.wcss.pl/wroclaw/organ/ziarno.html
|
|
|