Mogiłom Archangielskim i Murmańskim- Eugeniusz Małaczewski
Gdzie w łunie zórz północnych Szronami jodły śnieżą, Tam moi towarzysze Pod zmarzłą grudą leżą.
Gdzie ziemię opuszczoną Mróz pleśnią szroni, Tam moi, hej, tam nasi Śnią towarzysze broni.
O POLSKĘ, od zbóż złota,Walczyli pod biegunem, Więc ziemia im moskiewska Wiecznym jest całunem.
Na groby tych, co nigdy Już Polski nie zobaczą, Nikt płakać nie przychodzi - jedynie brzozy płaczą.
Miast mów - trzykrotna salwa Rozległa się echami I pozostali martwi, I na wieki wieków sami.
Imiona świat zapomni czas zrówna mogił kopce a ślad wszelki po nich zaorzą pługi obce.
Więc niechże garść słów polskich, jak garść ojczystej ziemi, z oddali rzucę na nich dłoniami tęskniącymi.
By duszą zmartwychwstałych, Rozpięli skrzydła cudne i poszli - płacząc z szczęścia - z północy na południe.
/ Wiersz pochodzi z pisma:"Sybirak"/
|
|
|
|
|
|
|
|