Czeczeniec- Stanisława Wiatr-Partyka
Do ziemianki znienacka wpadł Z twarzą, jakby się kończył świat. - Mamo! To jakiś odmieniec! - Nie dziecko, to Czeczeniec... - Mamo! Ja się go boję! Zjada kartofle moje!
- Nie żałuj mu, daj jeszcze. Popatrz jakie ma dreszcze. Popatrz na jego nogi,Nie na sybirskie to drogi... Popatrz na jego odzienie...
- Czy oni mają sumienie? Jak on tu zimę przetrzyma? - Zesłali go, by zginął...
Jawlenka, 1945 |
|