Translate

Szukaj na tym blogu

wtorek, 17 grudnia 2024

GUŁAG- Bronisław Pawluk

GUŁAG- Bronisław Pawluk

Straszne to były te trzydzieste lata,
Zgrozą napawał gułag,
Strach przed wygnaniem, życie za kratą
Temu, kto otrzymał miano kułak
Taki już nie zostawał we wsi rodzinnej
I na codzienny nie patrzał trud
Ze swą rodziną, jak on niewinną,
Był wywożony siłą na wschód
Ziemie ojczyste cenił ponad życie,
Lecz na obcej i zimnej czekał nań dach...
Cichy chlebosiej, co wstawał o świcie,
Tłumił w swym sercu gorycz i strach.
Tłumił swą krzywdę, na Sybir wtrącony,
Z rozpaczą słuchał ryku swych krów,
Od wschodu szły słońca eszelony
Brzemienne jękiem dzieci i wdów...
Zabrać ze sobą im nic nie dano,
Dławiącą boleść tylko i łzy
Za co, ach za co nam życie złamano ?!

Wola Stalina i Strażnik zły!
Z uczuciem bólu, strachu, pokory
Człowiek przemienił się w martwy słup...
Zostawił pól swych miłe ugory,
A na cmentarzach ojców swych grób.
Zostawił swoje rodzinne progi,
Targał wiatr nocą otwarte drzwi,
Stary pies cicho skomlił u drogi,
I czekał sierocych dni...
A z kazachstańskich dalekich odłogów
Szły rzadkie listy do krewnych, miast,
Krewni zaś, aby nie ujść za wrogów,
Sami się kryli w cieniu jak chwast.
U mnogich w tamte tragiczne lata
Ktoś był zabrany jako wróg
Też za więzienną przebywał kratą
I już nie wrócił w domowy próg
Któż mógł uwierzyć w to, że ich dzieci,
Którym im życie ocalił los,
Będą znów mogły żyć wolno na świecie,
Że przebudowa podniosła głos...

Przecież minęło dobre pół wieku,
A wciąż czekamy. Nadszedł już czas,
By śmiało głosić prawdę wśród nas.

/Wiersz pochodzi z "My Sybiracy" 1998, nr 9, s. 42-43./



Powered By Blogger